środa, 9 maja 2012

Warszawa nocą.

Małe udokumentowanie jednego dnia z tych majówkowych, w większości spędzonych w Warszawie.
To śmieszne właściwie- nie potrafię zliczyć ile razy już byłam w tym mieście ale nigdy nie zwiedzałam go nocą. Stare Miasto jest cudne po zachodzie słońca! Jestem zakochana już w samej nocnej (obowiązkowo letniej) porze lecz dodając do tego resztę-zabudowanie, oświetlenie i klimat padam na kolana.  Miasta nocą fascynują mnie niesamowicie, nie wiem co w tym jest i nie wiem też jak to opisać.. Nie potrafię się nie uśmiechać...no i chociaż nie spróbować zrobić paru zdjęć. Działałam też na kliszę ale na to jeszcze muszę poczekać (mam nadzieje, że będzie na co).
Koniec mojej paplaniny. Czas na kilka zdjęć. :)








Na koniec zdolny Jan, który tam ze mną był i...

...zrobił mi takie śliczne zdjęcie:

To na tyle. Trochę wspomnień nic więcej ;)
Pozdrawiam wszystkich,
Winnicka.