Pamiętacie mnie jeszcze? :) Niesamowicie dużo czasu minęło od ostatniego postu, aż mi wstyd. Nie było czasu, były inne problemy przez co fotografia zeszła trochę na dalszy plan. Mimo, że był to porządny zastój muszę go nazwać dosyć aktywnym. Dużo oglądałam i dużo o wszystkim myślałam- głównie o tym co robić oraz przede wszystkim JAK to robić. Teraz zastanawiam się jak ruszyć pełną parą aby nie stać w miejscu bo na to nie ma już czasu. Ale nie będę tu teraz marudziła i przechodzę do konkretów. :)
Nie lubię strasznie zimy- jestem raczej typem zmarzlaka, któremu nigdy nie jest ciepło o tej porze roku (przez co wolę siedzenie w domku pod kocem, herbatą i serialem ;>>) Przez ostatnie dwa dni śnieg padał bez przerwy aż (właśnie w niedzielę) było go już niesamowicie dużo. Akurat wypadło na umawianą już od dawna sesję z Adą. Całe szczęście! Wcześniej pogoda była bardziej jesienna- błotnista i mokra. Z dwojga złego lepiej w stronę śniegu- a już na pewno dla zdjęć i tego, co na nich chciałam :)
Jak zwykle było bardzo miło, sympatycznie i owocnie. Ja natomiast debiutowałam w roli błazenka, który dwa razy poślizgnął się na lodzie i raz o mały włos nie złamał ręki. Na szczęście żyję a niedziela dała mi kopa na cały tydzień szkolnej rzeczywistości. :)
Na zdjęciach jak już mówiłam Ada :)
Jeżeli podobają Ci się moje zdjęcia i chciałabyś lub chciałbyś ze mną popracować- pisz śmiało! :)
kamilamamaila@vp.pl
kamilamamaila@vp.pl