Po warszawskim tygodniu przyszedł czas na niemiecki post. Zdjęcia z długich wycieczek rowerowych (i nie tylko), które teraz w sumie mi się marzą. Było dobrze.
W każdym razie. Eksperymenty, pewne dziwności, jeśli o mnie chodzi. Ale bawmy się póki możemy! A teraz mamy dużo czasu na zabawy. W końcu.